niedziela, 4 listopada 2012

Rybny obiad / Gdańsk Biega 2012

Drogie Brawo, 

bardzo miło jest wrócić do Fabryki, gdzie jestem niedoceniana i wiecznie ewaluowana, a nigdy nie pochwalona (bo trzeba to robić, sam ksiądz mówi jak wchodzi gdzieś: niech będzie pochwalony, więc w sumie jego PR jest lepszy niż w mojej Fabryce), ale jakże bardzo zaniedbałam bloga! Moim postanowieniem było więcej blogować, więcej biegać, więcej robić fajnych zdjęć i mniej się przejmować. Na razie plan jest spaliwywany na panewce. Zobaczymy co nam sezon zimowy przyniesie.

A propos biegu, do wygrania były nagrody (satysfakcja każdego biegacza, który, za przeproszeniem, za...bany był w piasku, była gratis). I to wypaśne. Stoi czech biegaczy, w tym ja.

Biegacz 1: Kurczę, jaki fajny rower. Chciałbym go wygrać.
Biegacz 2: Nie, lepsze są te rejsy do Szwecji promem.
Ja (w sumie tyż biegacz): Ja bym wolała tableta.
Biegacz 1: ?Jak to? Przecież ty nawet nie umiesz obsługiwać smartfouna!
Ja: Wiem, ale sprzedałabym tego tableta na allegrze i komodę se kupiła.

Niestety, poza satysfakcją, piaskiem na stopach, wróciłam z niczem.
Ale za to obiad na wypasie.



Ryba smażona + surówka z czerwonej kapusty + ziemniaki pieczone na pikantno

Może i trąca banałem, ale nic co. Miałam się nie przejmować.

Porcje dla dwóch osób-niejadków, lub 1,5 osoby lub dla jednego wielkiego smakoszogłodomora (to ja!).

Ryba smażona 
1 filet z flądry
parę łyżek mąki zwykłej
sól
pieprz cytrynowy
olej do smażenia
cytryna

Świeżego fileta pokrajać na kawałki, posolić z każdej strony, popieprzyć pieprzem cytrynowym, obtoczyć w mące wysypanej na talerzyk i smażyć na dobrze rozgrzanej patelni. Przed podaniem skropić cytryną.



Ziemniaki pieczone
3 niewielkie ziemniaki
6 łyżek oliwy
łyżeczka pieprzy kajeńskiego
łyżeczka suszonej bazylii
łyżeczka suszonych ziół prowansalskich

Ziemniaki dobrze umyć, wykroić skazy, bruzdy i insze, ale skórkę zostawić. Pokroić na cieniutki plasterki, mniej więcej równej grubości, rozłożyć na blaszce. Oliwę i przyprawy wymieszać w miseczce i za pomocą pędzelka rozsmarować na każdym plasterku. Piec na funkcji grill w 200 st około 20-45 minut (w zależności od grubości plasterków). Można w trakcie pieczenia wyjąć najgrubszy i sprawdzić, jeśli miękki, to reszta też.

Surówka z czerwonej kapusty

Pół główki czerwonej kapusty
około pół łyżeczki cukru
około pół łyżeczki soli
około pół łyżeczki pieprzu czarnego mielonego
sok wyciśnięty z około połówki cytryny
marchew, starta na grubych oczkach (ja o niej zapomniałam)
 parę łyżek oleju neutralnego w smaku (rzepakowy, ja wzięłam olej z pestek winogron)

Kapustę należy szatkować do dużej miski, zetrzeć do tego marchewkę na grubych oczkach, wsypać sól i ręką, dość mocno, wygnieść kapustę przez kilka-kilkanaście minut. Kapusta wtedy mięknie, i jest dużo lepsza. Po wyżyciu się na kapuście, dodać wszystkie pozostałe składniki i teraz dochodzi kwestia smaku. Jak za mało soli- dosolić, jak ktoś woli nieco kwaśniejszą, słodszą itp, to dodaje wg gustu.
Na koniec dodać olej.

Życzę miłej niedzieli.


4 komentarze:

  1. A jak to jest "wracać zniczem" (pisownia razem celowa!)? ;) Brzmi trochę jak "na pączka" ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeciez jest tam spacja! jest "z niczem". Co ty paczysz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No przeca napisałam, że moja pisownia celowa! Bosh, nie zmieniaj się w Kucharskiego ;)

      Usuń
  3. Jezu, rzeczywiscie jakas zacma umyslowa. Zniczem jest ok jak jest satysfakcja. Ale komoda tez bym nie pogardzila, nastepnym razem! PS jak mi sie nie chce isc jutro do roboty! grr

    OdpowiedzUsuń