niedziela, 13 stycznia 2013

Dorsz w pomidorach

Swoją jakże długa nieobecność na tymże blogu usprawiedliwiam końcem świata. Miał być trzask-prask, huki, trzęsienia i po wszystkim, więc rzuciłam wszystko, zaczęłam się obżerać, wydawać oszczędności, a tu taka niespodziewajka, że świat się nie skończył był i dalej trwa ze swoją uporczywością! No a kto mi powie, kiedy następny?  Bo wiadomo, że Koniec Świata to święto ruchome.

Nowy Rok=Nowe Rzeczy. Ale żadne tam postanowienia, co o dupę mogą trzasnąć, żadne diety, plany skupienia się na wewnętrznym ja ani takie tam. Przyszła do mnie nowa praca, więc w ochoczych podskokach rozstaję się z dotychczasową, aby przejść do innej Fabryki. Uwalniam się od Tyran-Baby (którą w pracy pieszczotliwie mają w zwyczaju zwać Szefową), uwalniam się od jej fochów, nielubienia nie tylko mnie ale też całej ludzkości i nie mogę się wreszcie doczekać, kiedy przestanę ją widzieć. Nowego też się boję, bo każde nowe to nowe. Nie znasz ludzi, miejsca, nie wiesz nawet gdzie i czy stoi ta przysłowiowa kawa w pracy. Ale nic to, wkraczam tam (mam nadzieję) ku lepszemu :)

Jeśli chodzi o moje gotowanie, to rozleniwiłam się, aż wstyd było umieszczać kupne frytki z pieca, kaszę mannę, tudzież kanapki z serem i keczupem i  inne rarytasy na blogu, więc postarawszy się, wrzucam dziś rybę. Dorsza, konkretniej. Mam też na celu zrobienie wegańskich babeczek, bo ich smak niebiański, ale nie wiem, czy dam radę, bo już kombinuję zamiany składników, których nie mam, a których podmiana nie zawsze wychodzi na dobre. 

Dorsz w pomidorach

dziwne, ale wg mnie to jest 1,5 porcji lub 2 małe :)

2 filety z dorsza (u mnie ze skórą)
400 g pomidorów (kupiłam gałązkowe, bo one jedynie mają smak pomidorów a nie worka foliowego), (ponakłuwać, sparzyć wrzątkiem, obrać, pokroić w dużą kostkę)
3 ząbki czosnku (drobno posiekane lub przeciśnięte przez praskę)
oliwa
sól, pieprz
tymianek suszony, łyżeczka
sok z cytryny, 3 łyżki
bułka tarta, 3 łyżki
ser twardy, typu parmezan (starty), 3 łyżki

Pomidory wrzucić do miski, dodać trochę oliwy, sól, pieprz, czosnek i tymianek, wymieszać i przełożyć do naczynia żaroodpornego i wstawić do rozgrzanego pieca na 10 minut do 180 stopni.

W tym czasie przygotować rybę. Umyć i usunąć ości, resztki płetw, czego tam; na talerzyku wymieszać 3 łyżki soku z cytryny z 3 łyżkami oliwy. Na drugim talerzyku wymieszać starty ser z bułką tartą, solą i pieprzem. Fileta (można pokroić w mniejsze kawałki lub użyć całych filetów) najpierw umoczyć z obu stron w mieszaninie oliwy i soku, potem obtaczać w bułce z serem. Układać na podpieczone pomidory i zapiekać 15-30 minut pod przykryciem, w zależności od grubości filetów. Podawać z ziemniakami z wody.


P.S. Wstyd się przyznać ale u mnie w roli twardego sera typu parmezan wystąpił...zwykły żółty ser, niegdyś miękki jak wiosenny śnieg, ale zaniedbany bez okrywającej go folii po tygodniach stał się twardy jak kamień. Ale do przepisu jak ulał :) 
P.S. 2 Nie mówcie nikomu o tym serze bo siara!

3 komentarze:

  1. świetny pomysł na niedzielny obiad ;)
    pozdrawiam,
    szana!

    OdpowiedzUsuń
  2. dorsz to jedna z moich ulubionych ryb! jednak w pomidorach nie jadłam, muszę wykorzystać Twój pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzymam kciuki za nową pracę ;) Opijemy to jak przyjedziesz do Biało!

    OdpowiedzUsuń